aaa4
|
Wysłany:
Pią 19:27, 23 Cze 2017 Temat postu: |
|
ja nawet z mysiej nory. Musze to zrobic. Zreszta logika podpowiada, ze to nieuniknione.-Ale - odparl Adamsberg, usmiechajac sie zlosliwie -glupia logika jest demonem slabych umyslow. I nie ja to wymyslilem.
-A kto?
-To wlasnie nas rozni - nie wiem, kto to powiedzial, nie pamietam nawet, czy dokladnie tak to brzmialo. Ale podoba mi sie mysl zawarta w tych slowach, przydaje mi sie. Chyba pan to rozumie, bo przeciez jestem tak malo logiczny. Pojde sie przejsc, Danglard, potrzebuje ruchu i powietrza.
Adamsberg przechadzal sie az do wieczora. Tylko w ten sposob, przemierzajac ulice miasta, umial porzadkowac mysli. Jakby dzieki rytmowi krokow mysli unosily sie niczym czasteczki w wypelnionej plynem bance. Te ciezkie opadaly na dno, najdelikatniejsze pozostawaly na powierzchni. Adamsberg nie wyciagal jeszcze ostatecznych wnioskow, ale tylko tworzyl obraz idei, uporzadkowanych wedle waznosci. Na pierwszy plan wysuwaly sie problemy nieszczesnego starego Le Nermorda, jego pozegnanie z Bizancjum, fajka uderzajaca o zeby, ktore nawet nie pozolkly od tytoniu. Sztuczna szczeka. No i te zgnile jablka. Klementyna morderczyni, ktora zniknela gdzies razem ze swoim czarnym beretem, z nylonowymi bluzkami i zaczerwienionymi oczyma.
Zatrzymal sie nagle. Jakas mloda kobieta zatrzymywala taksowke. Bylo juz pozno, nie widzial jej wyraznie. |
|